szukając napoleona

SONY DSC

Zaczęło się o małej, wydanej jeszcze przed II wojną światową, książeczki Edmunda Jezierskiego „Napoleon zdobywca świata” i od artykułów Waldemara Łysiaka w tygodniku Stolica, traktujących o epoce napoleońskiej. Potem książki Łysiaka o cesarzu i jego epoce i pierwsze poważniejsze biografie, potem kolekcjonowanie książek o Napoleonie i jego epoce… pokochałem Napoleona.

A jednocześnie, od wczesnego dzieciństwa zaczęły się moje pierwsze wyjazdy (zwane przez innych podróżowaniem), z rodzicami, na obozy harcerskie, wyprawy autostopem wędrówki górskie, spływy kajakowe i włóczęgi po lasach… pokochałem wędrówki.

Jestem od prawie dwudziestu lat dziennikarzem turystycznym, cokolwiek to znaczy. Piszę o podróżach, turystyce, kocham podróżować… Kocham też Napoleona. W prowadzonym przez mnie Magazynie Turystycznym Wasze Podróże musiała oczywiście zaistnieć rubryka „My z Napoleonem”, gdzie autorzy opisują miejsca  w kraju i za granicą związane z cesarzem. Jednak łapałem się na myśli, że to wciąż za mało. Że w Magazynie nie opiszę tych wszystkich miejsc , gdzie byłem peregrynując szlakami Napoleona i jego ludzi, szukając śladów epoki.

Postanowiłem więc połączyć te dwie pasje – podróżniczą i napoleońską i tak narodził się pomysł tego bloga.

Blog więc jest próbą podzielenia się z Wami refleksjami na temat tych miejsc. A dla tych, których sercu cesarz jest równie miły, niech będzie wskazówką, poradnikiem.

Nie jest to blog historyczny, to zapiski z moich wędrówek w poszukiwaniu Napoleona i jego legendy.

Zapraszam na napoleońskie szlaki. Vive l’Empereur!

PS. Jeśli nie lubisz Napoleona, jesteś zwolennikiem jego czarnej legendy – znajdź sobie inne blogi.