Cesarza tutaj nigdy nie było, nie nocował w najbliższej okolicy. Teraz na ścianach wisi kilka jego portretów, ale w barku nie ma koniaku „Napoleon”.
Sam cesarz nigdy nie zawitał do Smardzewa. Jednak w okolicy, jak i w całej Wielkopolsce w epoce napoleońskiej sporo się działo. Już we wrześniu 1806 roku w Sieradzu zakończono formowanie 5 pułku strzelców konnych, 13 listopada powołano komisję, która usunęła urzędników pruskich i powołała polska straż bezpieczeństwa. Kolejnym krokiem było powołanie brygady kawalerii narodowej pod dowództwem majora Pawła Biernackiego (ubrana w barwy dawnego województwa sieradzkiego). Oczywiście i 1806, 1807 i w 1812 prze okoliczne ziemie wędrowały na wchód wojska napoleońskie.
Gdy powstało Księstwo Warszawskie, Sieradz został miastem powiatowym w departamencie kaliskim.
Hotel Napoleon stoi przy szosie. Parking, fontanna, zadbane trawniki. Hotel dysponuje 23 miejscami noclegowymi, ale żyje chyba tylko z imprez okolicznościowych, wesel. Gdy przyjeżdżam, cały obiekt sprawia wrażenie pustego. Kręcę się po pustych salach, korytarzach, recepcji i restauracji (również noszącej nazwę Napoleon), nie spotykam nikogo. Kilka reprodukcji przedstawiających cesarza wisi na ścianach. Brak jednak jakiejkolwiek atmosfery, co dopiero mówić o napoleońskim duchu. W barku nie było nawet koniaku „Napoleon”…
Nocleg kosztuje ok 6o zł od osoby.