Nie ma już w Legnicy domu,w którym dwukrotnie w 1813 roku nocował Napoleon. Za to sam Napoleon “zdobi” jeden z budynków zupełnie niezwiązany z jego epoką.
Legnica gościła Napoleona dwa razy. Obie wizyty miały miejsce podczas kampanii 1813 roku. Po raz pierwszy dotarł do miasta 27 maja po godzinie 18. Poprzedzili go huzarzy, dragoni, żandarmii konni oraz piechota. Zarówno oddziały, jak i sam cesarz wjechali do Legnicy przez Bramę Chojnowską. Przejechał obok kościoła św. Piotra i Pawła, dalej ulicą Najświętszej Marii Panny na Przedmieście Wrocławskie, gdzie oglądał przez lunetę okolicę. Zwiedził także Legnickie Pole a o godzinie 21. zajechał do domu pisarza miejskiego (kamienica Bitschena), zwanym w tym czasie Maentlerschen Haus. Tam nocował dwie noce. 19 maja po godzinie 15 cesarz udał się w kierunku Środy Śląskiej.
Do Legnicy wrócił 5 czerwca pod wieczór, zatrzymał się na jedną w tym samym, co poprzednio domu. Mieszkał na pierwszym piętrze a okien z miał widok na Duży Rynek z kościołem św. Piotra I Pawła. O wizycie u Napoleona w tym domu 5 lub 6 czerwca napisał w swoich wspomnieniach dwudziestodwuletni wtedy porucznik Józef Grabowski. Przyjechał on do Legnicy z raportem księcia Józefa Poniatowskiego (“Pamiętniki wojskowe Józefa Grabowskiego, oficera sztabu cesarza Napoleona I. 1812-1813-1814”): “…Cesarza zastałem w sypialnym pokoju… Cesarz był ukontentowany był bardzo i, mając tabakierkę otwartą na stole, a przechodząc sie po pokoju załozonymi do tyłu rękoma, tabake zażywał, biorąc ją z tabakierki, a część większą rozsypując przytem po podłodze… rozmowa przeszło pół godziony trwała, sam na sam z Cesarzem, bo w tym pokoju nikogo nie było. (…)”
Do Legnicy, kilka dni po wyjeździe cesarza, 10 czerwca zjechał marszałek Michał Ney. On nocował razem ze swoim sztabem w budynku dawnej Akademii Rycerskiej, mieszczącym wtedy gimnazjum Johanneum. Podobno jego tygodniowe wyżywienie kosztowało miasto 1050 talarów.
Kamienica Bitschena (burmistrz skazany na śmierć za zdradę stanu i ścięty przed ratuszem w lipcu 1454 roku) stojąca na rohu Rynku i dzisiejszej ullicy Rycerskiej, przetrwała burze dziejowe i dopiero za komuny został bezsensownie zburzona w latach 1965-68. Miejsce do tej pory jest puste Ocalał renesansowy portal, który znajduje się w pobliskim lapidarium. Akademii Rycerskiej powiodło sie lepiej. W latach 1945 – 1978 gmach był użytkowany przez Północną Grupę Wojsk Armii Radzieckiej. Obecnie w Akademii Rycerskiej (ul. Partyzantów 3) mają siedzibę: Legnickie Centrum Kultury, Zespół Szkół Muzycznych, Urząd Stanu Cywilnego oraz Muzeum Miedzi.
Na żadnym jednak z legnickich domów nie ma tablicy upamiętniającej pobyt znamienitych gości. Dopiero, gdy wyjeżdżałem ulicą Chojnowską, na ścianie jednego z domów przy tej ulicy zobaczyłem płaskorzeźbę niezdarnie stylizowana na obraz Davida. Nie udało mi się dowiedzieć ani kto był jej autorem, ani kiedy dokładnie powstała (prawdopodobnie w latach 70. ubiegłego wieku). I w taki tylko sposób “uczczony” jest dwukrotny poby cesarza w mieście. Kolejne miasto na moim szlaku, które nie zadbało i wielbicieli Napoleona i o pamięć o nim samym.