Nie na darmo założyciela tej kolekcji nazywano hetmanem polskich kolekcjonerów. Jego zbiory będące podstawą muzeum w Krośniewicach powinien zobaczyć każdy, kto interesuje się historią Polski. Oczywiście wśród eksponatów są też napoleonica.
Muzeum im. Jerzego Dunin-Borkowskiego w Krośniewicach mieści się w dawnym budynku zajazdu dworskiego. Zajazd ten wybudował właściciel dóbr krośniewickich, Rajmund Rembieliński (więcej o nim możecie przeczytać TUTAJ) a oddano go do użytku ok. 1803 roku. Zajazd został usytuowany przy starym szlaku komunikacyjnym, łączącym Wielkopolskę z Mazowszem. Prawdopodobnie – według miejscowej tradycji – 11 grudnia 1812 roku w drodze z Łowicza, przez Kutno do Poznania, w zajeździe zatrzymał się na krótko (zmiana koni) Napoleon.
Muzeum powstało w 1978 roku, gdy Jerzy Dunin-Borkowski przekazał swą potężną kolekcję na rzecz Muzeum Narodowego w Warszawie. Został też dożywotnio kuratorem i patronem placówki. Po jego śmierci w 1992 roku, muzeum przearanżowano a w 1995 stało się instytucją samodzielną.
Więcej o historii muzeum: www.muzeumkrosniewice.pl
Jak wspomniałem, muzeum trzeba odwiedzić. Na innych stronach (choćby na stronie muzeum) przeczytacie o zgromadzonej tutaj cennej kolekcji (choćby w salonikach poświęconych Andresowi i Sikorskiemu). W gablotach i na ścianach znajdziecie też bez trudu napoleonica.
Wśród medali na przykład dwa przykuwają uwagę: medal wybity we Francji w 1869 roku z okazji 100, rocznicy urodzin Napoleona oraz medal wybity w Niemczech w 1913 roku z okazji 100 rocznicy Bitwy pod Lipskiem.
Wśród obrazów i portretów możemy obejrzeć ryciny Bronisława Gembarzewskiego ukazujące umundurowanie z czasów napoleońskich oraz ryciny wykonane w XIX wieku we Francji a ukazujące żołnierzy Gwardii Cesarskiej a także obraz “Powrót Napoleona spod Waterloo” autorstwa franucskiego malarza Eugene z połowy XIX wieku.
W jednej z gablot leżą fajka, łyżka i brzytwa, których – jak głoszą podpisy – używał książę Józef Poniatowski.
Wizyta w muzeum to uzupełnienie odwiedzin pomnika poświęconego księciu Józefowi Poniatowskiemu, który to pomnik stoi i niszczeje w pobliskim parku (czytaj TUTAJ).