Na zamku w Wyszkowie (Vyškov) na Morawach południowych nic nie upamiętnia pobytu Napoleona I ani jego przeciwników – cara Aleksandra I i Franciszka II. To jedno z nielicznych miejsc w okolicy bez tablicy upamiętniającej rok 1805.
W miejscu dzisiejszego zamku wyszkowskiego, stała pierwotnie budowla gotycka. W XVII wieku, biskup Karol Lichtenstein-Kastelkorn kazał przebudować ją w stylu barokowym (prace ukończono w roku 1682. Pożar w 1753 roku sprawił, że zamek, mimo rekonstrukcji, nie odzyskał swojej świetności. Obecnie znajduje się w nim muzeum miejskie.
Pod koniec listopada 1805 roku w okolice Wyszkowa zawitała wojna.
20. listopada na zamku przenocował Michał Kutuzow. Wycofywał się on pospiesznie ze swoja armią dążąc do spotkania z głównymi siłami austriacko-rosyjskim.
Dzień później na zamek zawitał Napoleon I, który konno robił rekonesans terenów na wschód od Brna. Na zamku spotkał się z dowódcami jazdy marszałka Murata – generałem Therhaldem i Milhaudem.
Oni to stanowili szpicę Wielkiej Armii, szpicę, która miała sprowokować Rosjan i Austriaków, których główne skupione były w Ołomuńcu. Udało się – 25. listopada masy piechoty (12 batalionów) i kawalerii (56 szwadronów) ruszyły do przodu i starły się z nielicznymi Francuzami pod Wyszkowem. Oczywiście, Francuzi, wobec wielokrotnej przewagi wroga (525 wobec ponad 12 tysięcy) wycofali się po krótkiej i zażartej walce. Do niewoli dostało się 3 oficerów i 60 żołnierzy. Niewielka potyczka sprawiła, że Aleksander I i jego dowódcy, uwierzyli w słabość armii francuskiej.
By go dodatkowo o tym przekonać, Napoleon wysłał do cara (po raz drugi) swego adiutanta Savary’ego z propozycją osobistego spotkanie dwóch władców. Savary, po długim oczekiwaniu, został przyjęty przez cara na zamku w Wyszkowie. Potem spotkali się jeszcze tylko raz, po czym na spotkanie z Napoleonem w Starej Poczcie, pojechał książę Dołgoruki.
Na samym zamku przenocowali obaj dowódcy armii sojuszniczej – car Aleksander I i cesarz Franciszek II. Dzień później byli na zamku w Bohdalicach.
Zamek wyszkowski znajduje się kilka minut od stacji kolejowej i dworca autobusowego, 3 minuty spacerkiem do rynku. Rynek i malownicze okoliczne zaułki są jak najbardziej godne odwiedzin.