Jeszcze do końca marca można oglądać wystawę „Dał nam przykład Bonaparte”. Ekspozycja mieści się w gotyckich piwnicach zamku w Liwie.
W dwóch podziemnych salach zgromadzono kilkaset eksponatów pochodzących ze zbiorów czworga kolekcjonerów. Umieszczono je w szklanych gablotach, są dobrze opisane na małych karteczkach.
Po otwarciu drzwi prowadzących do podziemi, schodzimy po kilku stopniach i „wita” nas monidło z szkolnym mundurze Napoleona. Obok wisi plakat wystawy. Po środku sali stoi manekin kobiety w sukni uszytej na wzór noszonej przez Józefinę, pierwszą żonę Napoleona. Dwa inne manekiny w strojach wojskowych wystawione w podziemiach pochodzą ze zbiorów zamkowych i „normalnie” stoją w głównym budynku muzealnym.
Zwiedzający mogą przeczytać wiszące na ścianach duże tablice z chronologicznym zapisem życiorysu Napoleona. Same eksponaty są dość zróżnicowane. W jednej z gablot umieszczono defiladę cynowych żołnierzyków pochodzących przez Fundację Axentowiczów. W innych – guziki z mundurów żołnierzy Księstwa Warszawskiego, biżuterię patriotyczną, porcelanowe figurki przedstawiające Napoleona lub postacie z jego otoczenia, talerze z napoleońskimi motywami, oryginale dokumenty z epoki, bagnety, posążki cesarza, portrety, obrazy, ryciny, książki i pocztówki napoleońskie.
Swoje zbiory, oprócz wspomnianej Fundacji Axentowiczów, udostępnili: Maciej Prószyński, Sławomir Stępień oraz Marcin Zdrojewski.
Warto wybrać się do zamku w Liwie, zwłaszcza, że w cenie jednego biletu możemy obejrzeć wystawę oraz wnętrza muzeum, w którego jednej sali na ścianach wisi kilka obrazów napoleońskich w tym dwa „Kossaki”. Ale o tym w kolejnym tekście.
Bilet wstępu kosztuje 14 zł – normalny i 8 zł – ulgowy.