Pałac w Jabłonnie, letnia rezydencja księcia Józefa Poniatowskiego gościła Napoleona tylko raz. Dużo częściej oczywiście przebywał tu sam gospodarz i jego barwni goście obojga płci.
Pałac w Jabłonnie nie przetrwał do naszych czasów w oryginale. W 1944 roku spalili i wysadzili w powietrze Niemcy. Na przełomie lat 40 i 50. Odbudowano go, nieco zmieniając wygląd. Niestety, większość zbiorów po księciu Józefie Poniatowskim zaginęła we wspomnianym 1944 (spaliła się, została rozkradziona przez niemieckich złodziei).
Pałac powstał w latach 1775-1779 według projektu Dominika Merliniego dla arcybiskupa Michała J. Poniatowskiego. Od 1794 roku należał, dzięki zapisowi w testamencie, do księcia Józefa Poniatowskiego.
Dzięki parkowi i terenom zielonym otaczającym pałac, miejsce stało się popularne wśród przyjaciół księcia spod znaku “Blachy”. Na letnią siedzibę i miejsce spotkań upodobała sobie Jabłonną zwłaszcza Henrietta de Vauban, kochanka i wieloletnia przyjaciółka księcia.
Książę miał sypialnie na piętrze, gości przyjmował na parterze. Jak podaje Waldemar Łysiak w książce “Życie erotyczne księcia Józefa”, “część tej kompanii (podobnie jak część jabłonowskiego “dworu” żeńskiego pani de Vauban) długi okresami gościła w Jabłonnie na stałe, nie może więc dziwić, że Pepi potrafił wydawać miesięcznie aż 250 tysięcy złotych i stawał się niewolnikiem swoich długów.”
Stołówką w oficynie zawiadywał kamerdyner Brodowski, on też rządził potrawami i napojami.
Te bale i balety odbywały się aż do końcówki 1806 roku, gdy wypadki na terenach Polski zaczęły się toczyć nadspodziewanie szybko.
W grudniu 1806 roku w pałacu mieściła się kwatera marszałka Louisa Davouta, dowódcy III Korpusu Wielkiej Armii. 23 grudnia 1806 ok. Godziny 6.00 rano do pałacu zajechał Napoleon. Śniadaniem podjął go książę Józef Poniatowski.
Po śmierci księcia Józefa Poniatowskiego w bitwie pod Lipskiem, pałac trafił w ręce jego siostry – Teresy Tyszkiewiczowej a w 1822 pałac i park trafiły się ciotecznej siostrzenicy księcia – Anny z Tyszkiewiczów 1 voto Potockiej, 2 voto Dunin Wąsowiczowej. Pałac i park stały się swoistym miejscem pamięci o księciu. W parku stanął Łuk ku jego czci (czytaj TUTAJ), w pałacu gromadzono dokumenty i pamiątki po księciu. Niestety tylko resztki tych zbiorów zachowały się w Archiwum Akt Dawnych w Warszawie.
Obecnie (od 1953 roku) pałac należy do PAN. Wynajmowany jest na imprezy, sympozja, konferencje, wesela. Jego wnętrza znają widzowie serialu “Ojciec Mateusz” – “grają wnętrza pałacu biskupiego.
Jak na większości budynków, które w Polsce gościły Napoleona, tutaj także brak jakiejkolwiek informacji o tym, tablicy pamiątkowej o pobycie Napoleona. Za to na bocznej, północnej ścianie zrekonstruowano po II wojnie światowej tablicę z napisem: USTRONIE BOHATERA/OZDOBIWSZY STARANNIE/BEZ NARUSZENIA PAMIATEK/POTOMKOM PRZEKAZUJĘ/1837/ADW/. Nikt jej nie zauważa, nikt prawie nie wie, co znaczy jej treść. PAN nie jest zainteresowana krzewieniu wiedzy historycznej o pałacu, na którym zarabia. A może na poszukiwaczach śladów Napoleona zarobiłaby więcej?