Ronco all’ Adige leży nieco ponad osiem kilometrów od Arcole, również – jak nazwa wskazuje – nad rzeką Adygą, Pod koniec XVIII wieku rzeka pełniła strategiczną rolę, oddzielała w pewnym momencie wojska francuskie od austriackich. W miasteczku, w jednym z domów przy ówczesnym ryneczku, jesienią 1796 roku kwaterował generał Bonaparte.
Bitwa pod Arcole, która rozegrała się w trzy listopadowe dni w roku 1796, byłą jednym z kilkunastu zwycięskich bojów armii francuskiej pod wodzą Bonapartego. W bitwie tej dużą rolę odegrały walki o most pod Arcole (jeden z ważnych mostów wżyciu Napoleona), ale wcześniej Francuzi sforsowali Adygę w miejscowości Ronco all’ Adige. Tutaj też pierwszego dnia bitwy i po bitwie, swoją kwaterę miał Bonaparte. Dzisiaj w tym budynku jest ratusz miejski.
Z miejscami, w których nocował Napoleon mam pewien kłopot. Na ogół jadę do nich z oczekiwaniami, że zobaczę co najmniej łoże, w którym leżał Bonaparte albo zachowany od dwustu lat pokój służący za sypialnię. Odruchowo, choć już zupełnie abstrakcyjnie, rozglądam się wokół dawnej kwatery Napoleona w poszukiwaniu wartowników, spieszących z papierami oficerów sztabowych, karabinów Gwardii ustawionych w kozły…
Rzeczywistość jest brutalnie rozczarowująca. Rzadko – na ogół w pałacach, zamkach, dworach – dawne sypialnie napoleońskie są zamienione na małe „izby pamięci”. W tych miejscach Napoleon spędzał zazwyczaj więcej niż jedną noc. Natomiast setki kwater, w których zatrzymywał się na jedną noc, kilka godzin nie są w jakikolwiek sposób upamiętniony. Szczęście, jeśli pozostały w miarę niezmienione. I to zarówno w Polsce, jak i w innych krajach. Piszę zresztą o tym często, opisując kolejne miejsca noclegowe Napoleona.
Najczęstszą formą zachowania pamięci o pobycie konsula czy cesarza, są tablice na ścianach budynków. Najlepiej, kiedy są wspominane, zaznaczane w przewodnikach i na mapach. Często jednak są zapomniane nawet przez miejscowych. Nawet stojąc pod tablicą, nie wiedzą, że wisi nad nimi i kogo dotyczy.
Niektóre takie miejsca ożywają, w rocznice napoleońskie gromadzą się w nich grupy rekonstrukcyjne, czasami przedstawiciele władz. „Mistrzami pamięci” o Napoleonie są Czesi. Chociaż tak naprawdę miejsca napoleońskie znajdują się w Morawach (poza jednym w Czechach), to w ciemno możemy w nie jechać w rocznicę pobytu tam cesarza.
We Włoszech jest z tym różnie. Generalnie Włosi kochają Napoleona, podobnie jak kochali go dwieście lat temu. Ważniejsze miejsca bitew i noclegów wodza są odpowiednio upamiętnione – tablicami, pomnikami, muzeami. Staram się jak najwięcej z nich opisać. Najczęściej wygląda to, jak w Ronco all’ Adige. Tablica poświęcona Napoleonowi wisi na wysokości pierwszego piętra fasady. Kolorem prawie nie różni się od reszty ściany, więc jeśli nie wiemy czego szukać, łatwo ją przeoczyć. Pytani o tablicę i w ogóle o Napoleona mieszkańcy nic nie wiedzą. Ale tablica wisi, więc jest lepiej niż w wielu miejscach – na przykład w Polsce.
Na tablicy skromne wspomnienie:
XV, XVI, XVII Novembre 1796 Napoleone.
I tyle wystarczy…