Prusy w 1806 roku zostały pokonane w niecałe czterdzieści dni. Po bitwach pod Jeną i Auerstedt, wojak pruskie wycofywały się bez ładu, przegrywały w kolejnych potyczkach, poddawały kolejne miasta i twierdze. Wspominałem już o upadku Erfurtu (czyt. O twierdzy, która poddała bez walki się kawalerzystom Murata), twierdzą, której upadek dla wielu oznaczał upadek Prus, był Magdeburg.
Magdeburg był w 1806 roku był potężną twierdzą. Jej załog stanowił garnizon liczący 25 tysięcy żołnierzy pod dowództwem generała Franza Kasimira von Kleista. Gdy Blücher skapitulował pod Schwartau, pod Magdeburg został skierowany korpus marszałka Neya. Było to ok. 18 tysięcy żołnierzy bez ciężkich armat. Twierdzę odizolowano, raz tylko musiano odeprzeć wycieczkę Prusaków poza mury. Po odrzuceniu przez Kleista propozycji honorowej kapitulacji, Francuzi rozpoczęli ostrzał umocnień lekkimi polowymi działami. To wystarczyło, by Kleist uznał, że obrona jest niemożliwa i po jednodniowym “oblężeniu” twierdza skapitulowała. Podobno Kleist tłumaczył się, że obrona wobec upadku prawie wszystkich fortec pruskich byłby bezsensowny (cóż za objaw waleczności) a dodatkowo o kapitulacj prosiła go ludność cywilna. 73 letniemu generało po prostu zabrakło jaj, jak zresztą większości wojakom pruskich, zaskoczonych błyskawiczną klęską. Cały garnizon pomaszerował do niewoli, Francuzi zdobyli też kilkaset armat.
Jak ważny był Magdeburg dla Prus świadzy choćby fakt, że królowa Prus przed pokojem w Tylży w 1807 roku próbowała w rozmowie z Napoleonem wytargować twierdzę dla swojego kraju. Gdy cesarz podarował jej różę, powiedziała, iż woli Magdeburg. Napoleon skomentował żartobliwie to zdaniem: „Gdyby król pruski zapukał do pokoju trochę później, być może musiałbym mu zostawić Magdeburg”.
W dzisiejszym Magdeburgu niewiele zostało z potężnej niegdyś twierdzy. Forty zmodyfikowane po epoce napoleońskiej służyły armii długo. Dla Polaków ważne jest, że w tej twierdzy więziony był od września 1917 do listopada 1918 Józef Piłsudski. Niestety domek, w którym przebywał późniejszy naczelnik, został w 1938 przewieziony do Warszawy, służył jako muzeum, ale po wojnie został rozebrany. Brak na terenie twierdzy tablicy upamiątniającej pobyt marszałka (nie zgodziły się na to władze miasta).
Sama twierdza służy organizacji bankietów, imprez na kilkaset osób.
Zaś do Magdeburga warto na pewno wybrać się choćby, by zobaczyć dwa obiekty: pierwszą gotycką katedrę niemiecką otraz ostatnie dzieło architektoniczne Hundertwassera. W katedrze, uważnaje przez znawców, za jedną z najpiękniejszych w Niemczech znajduje się m.in. grób cesarza Ottona I. dzieło Hundertwassera to tzw. Zielona Cytadela, kolorowy, pełen krzywizn zewnętrznych i wewnętrznych budynek w centrum miasta.