W dwusetną rocznicę pobytu Napoleona w Przasnyszu na frontonie miejscowego ratusza odsłonięto tablice upamiętniająca ten fakt. Cesarz co prawda nocował zupełnie winnym budynku, ale liczyły się pewnie dobre chęci. No i ratusz, to w końcu ratusz. W tym roku obszedłem ratusz dookoła – nigdzie nie ma tablicy, którą fotografowałem jeszcze kilka lat temu.
Władze Przasnysza dziwnie honorują pobyt cesarza – najpierw uroczyście zawiesiły tablicę upamiętniającą ten fakt na budynku ratusza a później przy okazji kładzenia nowych tynków – zdjęły ją.
Może tablica zawiśnie na właściwym budynku? Bo tak naprawdę Napoleon przenocował w Przasnyszu niedaleko rynku, w dzisiejszym budynku banku, na ulicy 3 Maja 13 (niektórzy twierdzą, ze być może nocował w nieistniejącym dworku przy ulicy Świerczewo). Piotr Kaszubowski z Muzeum Historycznego w Przasnyszu powiedział mi, że nie wie, gdzie obecnie znajduje tablica napoleońska, przypuszcza, że gdzieś w ratuszu, ale niestety on nie wie, jakie są plany, co do jej przyszłości.
Pod koniec stycznia 1807, miesiąc po bitwach pod Gołyminem i Pułtuskiem (patrz: To przeklęte polskie błoto i Pułtusk lubi Napoleona (cz. I) oraz Pułtusk lubi Napoleona (cz. II)), dowódca wojsk rosyjskich rozpoczął ofensywę w okolicach Morąga. Na wieść o tym, cesarz rozkazał wymarsz swojej armii na północ. Sam ruszył z oddziałami IV korpusu marszałka Soulta, kawalerii Murata i gwardii na Wielbark. Pozostałe korpusy również zmierzały w kierunku Olsztyna, gdzie spodziewano się wydać Rosjanom bitwę.
Napoleon 30 stycznia dotarł do Przasnysza, do kwatery generała Masseny i na jego kwaterze przenocował. Następne noce spędził w Wielbarku (patrz: Wielbark czyli pijaczek przewodnikiem) i Pasymiu (patrz: Pasym – bukiecik kwiatów i wierszyk dla cesarza).