Już prawie pół wieku kierowcy jadący na trasie Warszawa – Poznań lub w odwrotnym kierunku (jak jechał w 1806 roku Napoleon), mijają restaurację z dumną nazwą na fasadzie – Kuźnia Napoleońska. Napoleona raczej tutaj nigdy nie było, ale legenda że był, jest ładna. Niestety – legenda niewykorzystana. Continue Reading
Karczma
Cesarz spędził tu tylko kilka godzin, zjadł obiad, ale dzięki temu teraz możemy zjeść desery: Pani Walewska, Napoleon, Cesarzowa Józefina. Na obrazach portrety Napoleona, jego kobiet, obrazy z epoki i kopia Gazety Warszawskiej opisujący wizytę cesarza w grudniu 1806 roku. Continue Reading
Tuż przy wejściu wita nas posąg cesarza na koniu i obraz przedstawiający Bitwę pod Borodino. Na trawie przed budynkiem armata, dalej posąg wierzchowca kawaleryjskiego. A w podziemiach czekają na nas… Piwnice Napoleońskie. Jesteśmy w restauracji Borodino w Modlinie.
Wiem, wiem – taki toast powinienem wznieść burgundem z Chambertin lub szampanem. Te wina bowiem pijał najchętniej cesarz. Ja jednak wznoszę kufel piwa Napoleon z okazji imienin i urodzin Napoleona (15 sierpnia) i zapraszam do Browaru Napoleon. Continue Reading
Zaczyna się pięknie: nazwa „U Bonaparta“, „pieróg“ napoleoński wymalowany na szybie, garfiki i obrazy z epoki na ścianach… jedzenie jednak podają tutaj niegodne nawet żarcia obozowego podczas odwroru Wielkiej Armii spod Moskwy. Continue Reading
Cesarza tutaj nigdy nie było, nie nocował w najbliższej okolicy. Teraz na ścianach wisi kilka jego portretów, ale w barku nie ma koniaku „Napoleon”.






